Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Mojej odwiecznej tęsknocie…

Uzielu powstań … …czas nadszedł

Mojej odwiecznej tęsknocie,
Którą ukochały me zmysły i ramiona,
Bez której język nie czuje nic, a usta proszą o rosę.
Promyczkowi na bezkresnym niebie o sercu niegasnącym
Delikatności jasnej i światłu słońca …
Idę przez żar palący wnętrzności, wżerający się w duszę,
Po każdym kroku czuję ból, a śmierć jest coraz bliżej
Podążam jednak naprzeciw Ciebie ma bezkresna miłości
Wieczny kaganku

Boże mój wielki Twórco nie miej litości swej nade mnie
Nie patrz jak w obłęd wpatrzony admirał, co dziecię robić poczęło
Lecz wysięgnij dłonią me serce i zmiażdż swym uściskiem
Wołam do Ciebie z oddali słyszę oddech Twój na sercu
Godzina trwogi wybija powoli, czas mój nadchodzi ostatni i odsłaniam swe lica
Jestem samotny, wpatrzony w horyzont, za płotem wieczności ukryty
Uprzytomniony i zgolony mój umysł wypatrzył sobie nektar niespowity.
Oto jestem i stoję, ręka ma dzierży wieczności nad słowem
I płonie odwieczny Babilon i żali smuga wędrowcy
Lecz wie on z kim nadszedł ów płomień i czyja nad miastem zawisła chorągiew

Przemierzam świat mą myślą zuchwałą i strapienie gnam przez wieczności
Odmętem stworzono mnie z płodu materii, wiecznym czyniono aniołem przechodnim
Na imię nadano mi tytuł złowieszczy, co włada światami i rządzi przestrzenią
Nadano ogień i laskę żyjącą i dano wypić najkrwawsze wino
Byłem dziecięciem co nie ma dziecka i wielkim myślą zamroczony darem
Jam jest ogniwo i łaska życia, na imię nadano mi wieczny Babilon
Król trwogi, Golem, Bestia i Rządza, zamknięto usta mówiąc przewrotnie
Uriel, Uriel tyś wielka płonąca nad światem pochodnia,
Przemierzasz nieba nad dali kręgiem, wiedziesz okrętem nad struną zorzy
Jesteś wielkością i wielką wstęgą, nadano Tobie tytuł imperatora przestworzy
Czyś równy Bogu czyś niższy Bestii?

Omdlały jestem i rozpojony bólem własnego ciała przymierzonego do wieczności
Samotność skrywa mnie w płatkach pozostawionych po mroku i struchlałej wodzie
Nie mam już więcej nad sobą litości i godne bólu były skowytania
Lęk już odchodzi zostaje ja sam z przyszłością, nie bez przyszłości
Próżność roztacza nade mną wołania, jestem samotny więcej niż śmierć me stękania
Strudzony z głębi wyłaniam się wieczny, ja i mój wątek – żywot zdradziecki

Jestem początek radości z żywota, na imię nadano mi wielkie słowa macierz i cnota,
W wielkim początku samotnie znużony rozsiadłem się na mokradle śmierdzącym
Na ile mi bezczas głodny zżera umysł wychudły z tęsknoty
Wieczność dobijam wołaniem – Babilon! Męczennik nocy!
Żywot zdradziecki poczynił swe żniwo, jestem męczennik nocy, samotny Babilon…

autor

Laiik

Dodano: 2006-09-05 07:42:43
Ten wiersz przeczytano 470 razy
Oddanych głosów: 3
Rodzaj Bez rymów Klimat Dramatyczny Tematyka Miłość
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (0)

Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »