Dąsalski
Gradowa chmura na twej twarzy
nie wróży nic dobrego...
a mnie się spokój marzy,
i do obiadu coś słodkiego.
Każda twa mina, mój jedyny,
to kroczek do nieszczęścia...
a ja już jem maliny
i czekam tylko dnia zamęścia.
Lecz chyba oddam ci pierścionek
i zerwę zaręczyny...
a ty miej nowy dzionek
u boku innej już dziewczyny.
Po co mi facet, co się gniewa
i w dzień, i każdej nocy...
od takich - to się zwiewa;
ile sił w nogach, ile mocy!
Gliwice 25.02.2023 r.
Komentarze (12)
Lepiej to zrobić przed niż po...trafna
refleksja...pozdrawiam ciepło.
podoba mi się ten życiowy wiersz.
Pozdrawiam Bereniko z podobaniem dla przeslania i sie
klaniam :)
Lepiej zerwać zaręczyny, niż później się rozwodzić...
W pełni popieram takie stanowisko. A za wiersz to
same oklaski.
Puenta oznajmia wszystko - gburasom mówimy stanowcze
"NIE".
Pozdrawiam :)
Również nie cierpię takich smutasów
na pocieszanie szkoda mi czasu...:)))
Pozdrawiam :)
Mnie także podoba się ten refleksyjno-ironiczny tekst.
Miłego dnia:)
Tak jest! Zgadzam się w całej rozciągłości! Taki facet
to nie facet! I tyle :)
Pozdrawiam serdecznie, Bereniko :)
Grażynko i Asiu - serdeczne dzięki za wgląd i
poczytanie:)
Pozdrawiam cieplutko obie Panie:) B.G.
Aż nie chce się patrzeć na taką osobę...
Pozdrawiam serdecznie :)
Stale gradowa chmura na twarzy nie jest nikomu mile
widziana.
Życiowy wiersz, podobny lekko i z humorem.
Serdeczności przesyłam Broniu :)