DAWNY PARK
dla wszystkich.....
Znów byłam w parku
W którym jako dziecko
Huśtałam sie na huśtawce
Tak mocno
Że rozhuśtałam swoje emocje
Do pewnej skrajności
W tym parku jako
Mała dziewczynka z dwoma warkoczami
Bawiłam się z dziećmi w piaskownicy
Znów byłam w parku
W którym jako nastolatka
Poznałam kolorowych ludzi
Którzy pomogli mi
Sprowadzić mą duszę na dno piekła
Gdzie co noc słyszłam
Płacz i krzyk
Umierających tak nieletnich
Tak pijanych i nielegalnych
W tym parku upadłam
Potrącona o ciężar
Niespełnionych nigdy marezń
Znów byłam w parku
I tym razem było tam inaczej
Ja jako młoda kobieta
Przytulałam wzrokiem
Do serca swego
Te wszystkie małe
Bawiące sie dzieci
Ja się zminiłam
A ten park wciąż taki sam
Znający tajemnice mojego istnienia
Kiedyś przyjdę tu ze swoim dzieckiem
Które usiądzie na huśtawce
A ja je będe huśtać
Później będzie biegać
Wesoło z innymi dziećmi
A gdy będe stara
Usiąde pod drzewem
Pod tym samym
Pod którym siedziałma
Gdy pierwszy raz
Zapaliłam papierosa
Westchnę cicho
I zrozumiem
Że tamto życie
Już się skończyło
Że ja przemijam
A wszytskie te drezwa są
Niemymi świadkami
Życia mojego i wielu innych
Niemi świadkowie
Już zawsze będą o mnie pamiętać
co mają takie same problemy....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.