Demon
Tak często toczę walki z samą sobą...
Pokój osnuty ciemnością
wypalone świece
rozhulany wiatr
a pośrodku ja
we mnie on
drapieżny i krwiożerczy
tak bardzo niebezpieczny
bezimienny
Pokój osnuty ciemnością
a pośrodku ja
we mnie on
demon który tam tkwi
monolog mój
wprost z serca pogryzionego
przez demona złego
prowadzę w ciszy
Pokój osnuty ciemnością
a pośrodku ja
monolog mój
walka wciąż trwa
nieugięty demon
nie chce wyjść
mimo łez mimo gróźb
nie mam już sił
Pokój osnuty ciemnością
a pośrodku demon
zwycięsko ręce wzniósł
wbijając w me serce nóż
...i tak często je przegrywam...;(
Komentarze (3)
Bardzo dobry, mocny wiersz... Taką walkę toczy chyba
każdy czasem. Niestety, nie zawsze idzie z nią wygrać.
Ja też przegrywam...
demon z ciemności wyzwala strach walka z nim je bardzo
trudna...niestety u ciebie w wersach na zakończenie
demon zwyciężył..szkoda...ale jutro nowy dzień...
Wiersz bardzo mi się podoba. Taka wewnętrzna walka
potrafi być męcząca i im dłużej walczysz tym mniej
masz sił. A kiedy już tych sił zabraknie to niestety,
ale przegrywasz walkę. Wiem jak to jest przegrać bo
już doznałam tego.