depresja *
Przyszłaś sobie tak z znienacka
Zapukałaś do mych drzwi
Ja ze strachu nie otwarłam
A ty weszłaś oknem żeby mnie dopaść
Uciekałam, lecz ty byłaś lepsza
Zaczęłaś wkradać się do mojej duszy
I opanowałaś mój umysł
Poddana tobie robiłam, co mi kazałaś
Chciałaś mej śmierci!
Lecz teraz się do tego nie przyznajesz
Jesteś okrutna i wiesz o tym dobrze
Odejdź ode mnie ja tak bardzo cię proszę
Nie każ mi już więcej cierpieć to tak
boli
Ja chce znów cieszyć się życiem!!!
Lecz ty tego nie rozumiesz!
Przychodzisz po to by zdołować człowieka
Tak to cię bawi i cieszy zarazem
Ty podła istoto!!
Chcę być znów wolna od wszelakiej
złości!!
Pozwól mi odejść po cichu w ciemności!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.