- depresja życia -
boję się życia
i śmierci się boję
miłości we dwoje
i wędrówki samotnej
depresja leczona
jeszcze bardziej boli
nieleczona sercem trzęsie strwożonym
nic już nie pomaga
w głowie licho siedzi
zabija od środka
flaki wypruwjąc
myśl dręczy samotna
w garść wziąć się muszę
im dłużej to powtarzam
tym bardziej się duszę
będzie lepiej mówią
cóż wiedzieć oni mogą
śpią po nocach dobrze
z uśmiechem za pan brat
kiedy otwierają oczy
raduje ich ten świat
wiem że bywa piękny
tylko trochę zbladł
zbladł jak oczy moje
trwogą i lękiem zamglone
Komentarze (1)
Poraniona dusza, to i koślawy swiat. Stawiam plusa za
"ból"