Destrukcja.
czarna jak kruk moja dusza
sen płochy nic już nie wzrusza
alkohol myśli i zmysły zagłusza
rankiem budzi jedynie
susza...susza...susza....
gdzie do cholery jest moja szklanka?!
czarna jak kruk moja dusza
sen płochy nic już nie wzrusza
alkohol myśli i zmysły zagłusza
rankiem budzi jedynie
susza...susza...susza....
gdzie do cholery jest moja szklanka?!
Komentarze (6)
znany temat...aby pokonać trudy losu trzeba zacząć od
samego siebie
Wymowne, ale lepiej pisać niż szklankę z rana
zdrętwiałym językiem lizać ...
Gadka tu nic nie pomoże, więc wymądrzać się nie będę.
Sama wiesz bo piszesz o tem, a pisanie lepsze niż
rzyganie pod płotem.
Czy susza czy paw to efekt bez znaczenia bo przecież
liczy się tylko ta złudna chwila zapomnienia.
faza wielu ludziom znana,przypucować się tylko mało
kto odważa ;) poza tym za często jest niezdrowo,umiar
musi być.miniaturka fajna ps.Wyrzuć szklanki,nie
bądzie problemu ,życie jest fajne też bez tego ...na.
Gdyby nie był tragiczny..na suszę bym się
uśmiechnął..a tak..Pozostaje życzyć siły..aby
nieczęsto się trafiały takie dni.. M.
Bardzo ciekawie opisujesz tą suszę,ale to ten drugi
koszt,gorszy jednak jest ten procentowy balsam jak się
spala...powodzenia
Oj destrukcja totalna. Czas alkohol odpędzić i w życie
się zagłębić.