DESZCZ
Deszcz za oknem...
lecz ja tez moknę, w lzach moknę
każde uderzenie miarowe o parapet
w głowie wielki zamęt, mysli zamęt...
Tadam, tadam słychać tu i tam...
Będąc w bezczasu wymiarze poddaje sie
bezlitosnej karze, bezsennosci karze...
Puk, puk w drzewach wiatru huk.
Ja zamknięta w pościeli odmętach zrywam
pęta, przeszłości pęta...
A za oknem stuku puk puku stuk...
Walczę z myślami jak walczy z wrogiem
wróg.
Tysiące dróg, życiowych dróg....
każdy z nas jest kroplą w morzu...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.