DESZCZ
Lubię deszcz
Lubię gdy pada
Tylko czasem pytam, dlaczego?
Mało kto za deszczem przepada
Niebo wtedy przez chmury zakryte
I tylko wciąż pada i pada
Gdy trzy czwarte świata złości się
Ta mała cząstka, a w niej i ja
W sercu radość ma
Przecież deszcz to muzyka
Najcenniejszy świata skarb
Który swymi drobnymi kropelkami
Nasyca wszystkich nas
Gdy pada świat jakby odradzał się
Cała zieleń, każdy robaczek
Chwyta krople i w nich kąpie się
Spójrzcie na te błękitne diamenty
Czy widzicie to co ja?
Nie, nie widzicie
Wy odmieńcem nazywacie mnie
Bo kocham deszcz, a słońca nie
Ale ja w nim dostrzegam to czego wy
dostrzec nie możecie
W nim jawi się najczystsze nie zabrudzone
życie
Wszystko to co piękne i nieskalanie
czyste
Darujcie sobie kpiny i szyderczy śmiech
Przypiekajcie na słońcu dalej się
Wasze serce uschnie i zwiedczeje
Moje zaś będzie jak świeży kwiat
Pełne ciepła i kolorów
W nim nowe życie właśnie przez deszcz
Dziś rodzi się
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.