W deszcz spacerując
w deszcz spacerując
w przemokniętym płaszczu
wyziębniętą szafkę na serce noszę
opiętą cienką zabliźnioną skórą
przyjdę stanę w sieni
jak nieproszony gość
nie zdejmę butów
zostawię brudny ślad
wzdrygnie się skóra
jak spazm szlochu - niemym krzykiem
błyśnie w oczach wspomnienie
niepewnością
jeszcze okamgnienie, dwa dla pewności
i zniknę
odejdę spacerem
odejdę w deszcz
autor
Karol Szulc
Dodano: 2015-05-09 07:33:04
Ten wiersz przeczytano 598 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (8)
Smutny spacer w deszczu.
Ciekawie.
Dobry:))
Dobrze oddana rzeczywistość. Wiersz potrafi rozbudzić
wyobraźnię:) Pozdrawiam:)
Ładne i smutny wiersz.
Wydaje mi się,że w deszcz/u nie w deszcz
spaceruję,wyziębniętą szafkę na serc/u noszę,moim
zdaniem.Jakoś metafora z szafką do mnie nie
przemawia,ale generalnie wiersz mi się podoba.
Miłego dnia życzę,pozdrawiam z uśmiechem:)
bardzo ładny a tyle w nim
smutku ....
rozejrzyj się zaświeci słońce jest wiosna:-)
pozdrawiam
smutny, piękny wiersz
Z takim smutkiem wyjdź na słońce ono ogrzeje serce.