Diagnosta
Był sobie diagnosta,
który szukał dziury,
kiedy jej nie znalazł,
chodził zbyt ponury
- czuł się prawie chory.
Ale humor wracał
rezonans, animusz,
kiedy coś wymacał,
cieszył się i już!
Są różne maksymy.
Jedni w brakach wolą
pławić się, wyżymać,
drudzy za to cieszyć,
może całkiem małą
- ale rzeczą całą!
autor
marcepani
Dodano: 2018-09-29 19:01:21
Ten wiersz przeczytano 1310 razy
Oddanych głosów: 19
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (17)
Fajnie i na wesoło, pozdrawiam :)
Zabawne.
Pozdrawiam :)
he he...tak właśnie jest:):)
dziękuję Weno :)
:)))+++
ślę serdeczności
hahahah, śmiechowo. Dziękuję ;)
ten wiersz jest cały dziurawy, cieszyć może zatem
wszystkich, a niektórych nawet podwójnie :-)
Dobre słowo na przykład, wystarczy czasem odrobinka.
Mała rzecz, a jak cieszy... To jest bardzo dobra
fraszka Mariolu i nie tylko dotyczy beja. Pozdrawiam
:)
Są czasami dziury, które psują całość.
Bywają i takie, co ją upiększają.
Humor wraca po takich wierszach :-)
:) Fajnie.
Pozdrawiam:)
Czytam wersy wiersza i równocześnie
to co ukryte między wersami, czego
jednak nie ujawnię szanując wolę
Autorki.
Miłego wieczoru Marcepani.
Fraszka o diagnoście,
jak zimno...czapki noście.
Pozdrawiam Mariolko, uszczypnęłaś, niech dumają.
:) Czytelny przekaz
Czasami się zdarza także trzecia opcja:
ktoś, kto widzi dziurę z radości nie pląsa,
ale pomalutku, od słowa do słowa.
pomaga ubytek ładnie zacerować.
Miłego wieczoru:)
ja tam nie jestem poszukiwaczem dziur, chyba, że w
serze ;-)