Dieu nattend pas que vous
To nie Twoja zimna dłoń, jaką ściskam
na pożegnanie, szykujesz się do wędrówki w
stronę wiecznych lasów. Nie zamknę oczu,
łzy
nie poleją się wiadrami, bo to zawsze może
być
powrót otrutego motyla, co powstanie z
martwych.
Nie muszą zakuwać duszy w kajdany, ona
pofrunie
daleko, poza horyzont zachodzącego słońca i
nikt
jej nie powstrzyma. Niebo się otwiera, ale
Ty wiesz;
Bóg umiera.
autor
tokio hotel
Dodano: 2009-02-24 06:50:35
Ten wiersz przeczytano 459 razy
Oddanych głosów: 13
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (14)
Bóg nie umiera...to smutne co piszesz....on otwiera
niebo dla wszystkich dusz, które do niego podążają....
Bardzo ciężko skomentować Twój wiersz, czytam i za
każdym czytaniem coś innego wyłapuję i mówię nie tamta
interpretacja była błędna i nie jestem pewna... jednak
jednego jestem pewna urzekł mnie:)
sam tutyl mnie urzekl,zeby mi go ktos jeszcze
przeczytal:)):
Ciekawy wiersz, ale Bóg umiera tylko w sercach tych,
którzy sami go z niego wyganiają.
Z całością sie zgodzę poza jednym- Bog nie umiera,
przynajmniej dla tych, którzy wierzą. Dla mnie jest to
zastanawiajace, dlaczego tak- kompletna pustka i żal?
Moja jeszcze w kajdanach, ale też kiedyś będzie latać
:)
Tak kończy się życie a zaczyna wieczność.Smutny
wiersz..
uf.czytałem i czytałem ,wielkie coś się zadziało we
mnie. pozdrawim
robi wrażenie to pożegnanie...pamiętam lodowate ręce
mojej mamy ...tego się nie zapomina...tak kończy się
życie a zaczyna wieczność...
Zawsze łatwiej żyć... jeśli ktoś czeka a tym bardziej
z taka świadomością umierać...Dobry wiersz i " dajesz"
pomyśleć. ( Zawsze też zostaje tam gdzie lubię
zostawać a tutaj lubię )
dusza jest nieokiełznana i wolna... nawet gdy kruchym
motylem ...
Niesamowity wiersz, ale mam wątpliwości czy Bóg nie
czeka na mnie? Nie wiem, może jednak czeka i oby tak
było.
Ponoć dusza to energia która jak nas boli ucieka
powoli-pozdrawiam!
niezły wiersz, zmień tylko na "nie zamknę oczu" -
pozdro:))