dla M.
cień nadzieji
niepewnie sie skradał
by ujać łzy w dłonie
i wpleść we włosy
lekkim powiewem
swych delikatnych ust
rozbił skorupę
powstałą z leku
odnalazł serce
otulone kroplami deszczu
w jego oczach
czekało zatracenie
odkrywali siebie
w pudełku po zapałkach
napełniając serce
słodyczą cukrowej waty
wymknął sie
przez palce dłoni
zostawiając nadzieję
i... Miłość pod wycieraczką
czekam wciaz na Ciebie... obiecales ze wrocisz...
autor
mario-net-ka
Dodano: 2009-02-09 14:41:36
Ten wiersz przeczytano 499 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
Okropnie infantylne.
podoba mi sie :)
Pozdr.