Dla J**
Niosłeś swój krzyż
A ja kazałam Ci też i mój nieść.
Obrzucałam Cię problemami
Jak zamieć na pustyni piaskiem rzuca.
A Ty wciąż szedłeś
A ja wciąż dokładałam Ci ciężaru
Zrozumiałam swój błąd teraz
Dopiero gdy upadłeś
Wybacz...
Przepraszam...
Wciąż będę szła obok
Ale tym razem ty ze swoim, a ja ze swoim
krzyżem...
autor
moziunia
Dodano: 2006-09-18 19:59:13
Ten wiersz przeczytano 499 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.