* Dla Adasia *
po cichutku ciemną nocą niepostrzeżenie
umknąłeś życiu nie prosząc się na świat
oczu już nie otwarłeś
i nawet nie wiem jakim kolorem świeciły
a serduszko usnęło tuż przed granicą
wargi uchylone
nie mając siły płakać
pozostały czerwone
jakby chciały wykrzyczeć miłość
śmierć nie zdołała ich wybielić
twoją kołyską biała trumienka
w której zostawiłam cząstkę siebie
by tuliła i ogrzewała twoje maleńkie
serduszko
czystym światłem matczynej miłości
braciszek dał ci misia
byś nie był sam
oddaję ciebie pod opiekę dobrych aniołów
bądź szczęśliwy w niebie
DianaWM
Komentarze (22)
Smutny bardzo wiersz:-( pozdrawiam
wzruszający, pełny bólu wiersz...smutny, ale cudny
wiersz; pozdrawiam
piękny pełen smutku i bólu ...to rana która się nie
zabliźnia - znam ten ból - mój wiersz 'miało być
inaczej" mówi o tym
pozdrawiam serdecznie ;-)
Bardzo się wzruszyłam. I ta Twoja bezgraniczna miłość.
Tylko Duch jakiś podpowiada, że Twoje dziecko będzie
Aniołkiem w niebie.
Pozdrawiam serdecznie.
Milosc matczyna jest szczera bo inne to juz jest
pytanie pozdrawiam
łzy płyną same.
-- miłość matczyna jest bezgraniczna, tylko dlaczego
czasem tak bardzo boli...
-- piękny, wzruszający wiersz..