Dla Agaty
przyszłaś do mnie nad ranem
zalana łzami i krwią
nie pytałam o nic
dałam ci kawy i cieply koc
przytulilam i powiedziałam
"ty chyba masz juz dość"
mówiłaś
"że to koniec
że dlużej tak nie możesz żyć"
a pamiętasz jak wszyscy tłumaczyli ci
"że on nie dla ciebie
on z natury jest zły"
a ty
"że kochasz że tego nie zrozumie nikt"
lecz ciągle zapominasz
co takiego on robi ci
przychodzi w nocy zalany do cna
bije ile tylko siły w rękach ma
za każdym razem odchodzisz od niego
mówisz że tym razem to już napewno
ale gdy tylko przychodzi on
z miną zbitego psa
i mówi że kocha, że żyć nie może
że żałuje i przeprasza że sie nie powtórzy
wybaczasz...
tym razem też tak będzie
ja to czuje, ja to wiem
i za każdym razem zastanawiam się
co takiego stać się musi
byś odeszła od niego...
Moja kochana, każdego dnia boje się że stanie się coś złego a ja nic nie będe mogła zrobić...
Komentarze (1)
bardzo smutny wiersz.dobrze oddałaś uczucia.
pozdrawiam