dla ciebie
pod oslona nocy
przemieniam sie w ptaka
biegne ku tobie
co tchu, co sil w nogach mam
wierze i nawoluje
czekam na jeden znak
- ze jestes tam
gdzie chce bys byl
droga do ciebie zbyt dluga
zdaje sie trwac i trwac
a przeciez rano
czlowiekiem musze byc
porzucic piora kolorowe
przegrywam wojne z czasem
ten stal sie nie ublagany
troche glupio sie ze mnie smieje
palcem pokazuje
glupia ja glupia
zamast skrzydel
nog uzywalam
Czasami ciezko jest zrozumiec dlaczego?, obarczamy wina wszystkich dookola, nie widzac swoich wad, moze warto czasem spojrzec nan krytycznie... Pozdrawiam
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.