Dla Ciebie kochanie zrobie wszystko
Michałowi...
Wspominam tych wszystkich,
którzy odeszli,
a tak dużo dla mnie znaczyli...
Zgadzam się być, tym kim jestem
lecz dlaczego odebrali mi Ciebie?
W pokorze prze Bogiem
myślę- lecz to tylko rutyna.
Pozornie rzadkie chwile spędzam ,myśląc o
Tobie
Ty wiesz, jak jest naprawde
Bo czuwasz przy mnie- napewno
Zastanawiam się czemu to ja zostałam
wdową
A Ty śmiertelnikiem
Bieg wyrzarzeń na odwrót się potoczył.
Fascynuję się moim losem, wiem to
niezdrowe
chore- tyle nieszczęść w tak krótkim
życiu.
Sama sobie je zgotowałam, nieszczęścia
ukartowałam
Teraz jesteś mi obcy
Po trzech latach śmierci
Gdy przemytnik zabrał Twą duszę
Byłeś niewinny!
A jednak śmiercią zagrożony i zgorszony
Wszyscy bliscy pogrążeni we łzach
Egoiści, myślą nad sobą, a nie nad Tobą
Wybacz kochanie, że często płacze
Tęsknie za Tobą
Stoisz koło mnie, lecz ja Cię nie widzę
Michasiu pokaż swą twarz.
Usiądź koło mnie choć na chwilę
Chce poczuć, że znowu żyję.
Bez Ciebie nie ma szczęścia
Wybacz, że o Tobie nie pamiętam
Bez Ciebie nie ma radości
Wybacz, że za Tobą tęsknię
Bez Ciebie nie ma miłości
Wybacz, że me uczucie wygasa...
Cały ten wiersz to paradoks
Zbyt wiele myśli
Zbyt wiele zdarzeń.
Dołączę do Ciebie
Cięciem żyletki
I nic nas nie rozdzieli
...
Dlaczego?
Uratowałeś mnie od śmierci trzy lata
temu?
Byłoby nam dobrze razem...
Ponowię próbę niedługo,
lecz proszę nie przerywaj natchnienia.
Komentarze (1)
Bardzo bolesny wiersz!Chyba Cie rozumiem tez kiedys
stracilam taka osobe,potrafisz pisac o bolu w
cierpieniu-to tez sztuka!