Dla jednej z najwazniejszych kobiet
Obudzily mnie krople rosy,
Lezac na natury lonie,
Uslyszalem zle glosy,
Potem poczulem na karku dlonie,
To bylas Ty,a na policzkach Twych lzy,
Które bolaly gorzej niż noze,
Byłem wsciekly, na siebie zly,
Bo nie wiedzialem co Ci pomoze,
Narysowalem tecze z calych sil,
Oddalem swe kolory wszystkie,
Bog patrzyl i ze mnie drwil,
Choc te kolory, jak Ty, były mi bardzo
bliskie,
A Ty wstalas jak nigdy przedtem,
Z wyrazem twarzy kata,
I usmiechnelas się do mnie mowiac w ucho
szeptem,
„Oto najgoretszy uscisk od siostry
dla brata”.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.