Dla Karl z beja
Odnośnie komentarza pod wierszem "Modlitwa do Boga".
"Dla Karl z beja".
26.08.2012r. niedziela 10:23:00
Dawno dla nikogo z beja
Nie pisałem,
Ale tym razem napiszę
Dla Karl z beja.
Karl masz rację,
Cóż ja robię dla Boga?
Oprócz dziennej mszy,
Czasem kilku,
W niedzielę jestem na każdej mszy,
Czyli dwóch,
Czasem więcej.
Cóż, pewnie odwalam te msze,
Między czasie
Poranna jutrznia,
Modlitwa przed południowa,
Południowa,
Popołudniowa,
Nieszpory,
Kompleta,
Różaniec,
Czasem nie jeden,
Różne nowenny,
Tajemnica szczęścia siostry Brygidy,
Koronka do Miłosierdzia Bożego,
O 16:01 modlitwa o jedność chrześcijan
Na wzór Australijczyka
Sama Clar?a.
Jednak Draczem,
Którąś z tych modlitw zaniedbam,
Lub niegodnie zmówię,
Wszakże jak każdy grzeszmy jestem,
Jednakże bardziej niż ty Karl.
Dziennie czytam,
Bardzo dużo czytam
Nie tylko książki naukowe
I czasopisma,
Ale religijne książki,
Sam coś czasem napiszę,
Czytam żywota świetcyh,
Każdego dnia o patronie
Lub patronach na dzień kolejny,
Czytam złote myśli na poszczególne dni
Od wielkich tego świata- wielkich
świętych
I błogosławionych.
Czytam Pismo Święte
Nie tylko te fragmenty,
Co są w mym brewiarzu dla świeckich
I te fragmenty, co czytam na mszach,
Ale dodatkowo czytam po kolei Biblię,
Regularnie dziennie,
Obecnie jestem na Ewangelii Św. Łukasza
O tym jak Jezus przyjmuje dzieci
I o bogatym młodzieńcu.
Mam liczne hobby, od akwarystyki
Po astronomię,
Czas mam wypełniony na maksa.
Ro studia, to sport praktycznie każdy,
W roli kibica.
Owszem dla Boga mógłbym zrobić więcej,
Ale jestem buntownik,
Nie poszedłem drogą kapłaństwa,
Chociaż kiedyś bardzo chciałem,
Wciąż trochę chcę.
Nie mam dziewczyny,
A chciałbym mieć,
Chciałbym mieć żonę,
Dzieci
I im poświęcać się
By w ten sposób wielbić Boga.
A, Ty Karl
I cały bej proszę módlcie się za mną
Bym nie upadał,
Tak jak upadam nieustannie w grzechu
I czasem w kosmatej myśli.
Jestem romantyk,
A żadna dama pokochać mnie nie umie,
Za co Bogu Dziękuję,
Bo to jest mój krzyż,
Krzyż, który ciąży mi już tak bardzo na
psychice.
Amen.
Komentarze (1)
Przeczytałem i jest mi trochę głupio
świętym nie jestem i nie będę
jestem chyba pechowcem, bo jak idę do kościoła
to zawsze śpiewają ''Alleluja''
bierz to z uśmiechem ? a nie będzie grzechem
Pozdrawiam serdecznie