Dla niej
Jak blask świtu na skórze
Tak Ty w ramionach duszy
Zbudziłaś fale i tak powstał szum
I morskie fale dzięcięcy zamek odtąd
niszczyły
A szum zamknął się w muszli i wyjść już nie
może
Spokój runął na zawsze
A może stań się moim schronieniem
Może katedrą?
Moją własną Notre Dame
Ja dzwonnikiem będę
Tysiącami dzwonów budził będę
Twe strzeliste mury
Już nie potrzebuję wina
Bo od niego przedniejsza jesteś.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.