Dla Ojca
dLa MoJeGo UkoChAnEgo JaNa PaWła II [*]
Drugiego kwietnia odszedł człowiek
wspaniały, człowiek, którego dzieci
kochały. Kapłan, podróżnik, kardynał pokoju
-Jan Paweł Wielki jest w Ojca domu.Łzami
zalały się nasze twarze, twarze skąpane w
Boga jednej wierze. W oknach rozbłysły
płomyki nadzieji, w smutku utonął każdy po
kolei. Płakali w Azji, byli smutni w
Afryce, na chwilę czas stanął nawet w
Ameryce.Płonęły krzyże w akademikach,
śpiewano "Barkę" w domach, na chodnikach.
Wróg z wroga bratem wtedy się stawał, każdy
każdego pocieszać się starał. Modlono się
wszędzie nawet na stadionie, zwaśnieni
kibice wyciągali dłonie. Płynęły z serca
morza deklaracji- "Dla Ciebie Ojcze
będziemy dziś braćmi". Były i marsze,
czuwania, apele, były słowa, uczucia,
głębokie nadzieje. Zjednoczył się dla
Papieża świat nasz wielki cały, bo Karola
Wojtyłę wszyscy ukochali.
Lecz jak wiadomo czas leczy rany- minął
dzień pierwszy, tydzień, wreszcie miesiąc
cały. I jak już było tak stać się musiało,
w wielu miejscach o Papieżu prędko
zapomniano.Wróciły sprzeczki, waśnie no i
kłotnie, życie nadal szybko toczy się
okrutnie. Jana Pawła II nowy Ojciec
zastąpił, który tak jak poprzednik miłości
nam nie skąpi. A Karol Wojtyła w spokoju
spoczywa, Santo Subito z ust się wyrywa.
Iświętym będziesz i tak się stanie Wybitny
Rodaku, Największy Kapłanie. O to my dziś
podejmiemy staranie- nad Ojca duszą czuwaj
zawsze Panie!
Na zawsze z Tobą...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.