Dla Ryśka
Bo bez Ryśka dżemu już nie będzie. "wyobraziłem sobie, że nie ma boga" List do M
Ostatnim Mohikaninem byłeś,
Na białym koniu gnałeś w marzeniach.
Tylko dla muzyki żyłeś,
Na scenie śpiewałeś w głodu
cierpieniach.
Któż inny hymny dla whisky wygrywał?
Kto teraz potrafi spełniać marzenia?
Ty umiałeś wygrać nawet gdybyś
przegrywał,
Już Cię tu nie ma pozostały wspomnienia.
Gdzie się podział ten klimat i luz, o
którym śpiewałeś w wehikule?
Gdzie ci wspaniali ludzie, dla których
półprzytomny stawałeś na nogi?
Dla Ciebie heroina była jak u nogi kule,
Mimo że wszyscy mówili, wystąp z tej
drogi.
Kto teraz spali się jak cegła ze wstydu
miłości?
Przegrałeś, będąc zwycięzcą dla tłumu.
Kto zachryple wyśpiewa pieśni wolności?
Nie usłyszysz już podnieconych gardeł
szumu.
Co nam po wspaniałych ludziach i głosach
estrady?
Ten jedyny Rysiek nie powróci już!
Jakub Lewandowski Płock 27.11.2006
Z wielkiego szacunku dla Ryśka Riedla.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.