Dla Tego, Którego nie ma....
I czekałam.
Ujrzeć coś cudownego chciałam.
Nie wiem co.
Zamknęłam cicho oczy.
Poczułam jak Twój szept za moim
kroczy...
A nie znałam Ciebie.
Byłeś zbyt daleko bym twarz ujrzała.
Na białym koniu w światłości Twojej
cała...
Nie widziałam.
Wyciągnęłam dłoń bym chociaż mogła
dotknąć.
W pocałunkach Twych niczym w deszczu
calusieńka, cała zmoknąć.....
Odjechałeś.
I tylko z dali dźwięczne brzmienie
wyniosło moje mienie.
Że kochasz.
I choć z przysięgą złotowłosa zostałam
Łez kilka mimowolnie wylałam....
Dla Ciebie.
Serce me w boskim amoku
Rytmem Twemu dotrzymuje kroku...
Choć Ciebie nie ma.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.