Dla zwycięzców
Oczy wojownika nieustannie drżą
Haftowali jego zbroję brudną,rudą krwią
Uwolniony od przegranych trwóg
Szuka teraz chen wysoko ,innych świetlnych
dróg.
I nie czuje jak się szczerzy wróg
Teraz w ogniu ,zatopiono resztki jego
nóg
Więc czekają ludzkie sępy
Na ostatnie życia strzępy
Gdy nadejdą wilcze armie
Wrogom miecz posłuży marnie
Nie odejdą ,nie przegrają
Ale wojnę rozegrają
I pogoda znów nadejdzie
Dla zwycięzcówsłońce wzjedzie.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.