Dlaczego
Rozświetlone światła wielkiego miasta
za oknem się snują,
Z okien kolejki migoczą jak gwiazdy
Co w stawie do chmur się tulą.
Jedne kochają się namiętną miłością,
Inne płaczą, ludźmi pełnymi żalu,
Jedne krzyczą agresją i złością
Inne pijane ciemne śpią po balu.
Mijam światła wielkiego miasta
daleko z tyłu zostają one
Z okna kolejki stają się takie małe…
Dlaczego… bo nie są moje.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.