Dlaczego?!
Nadchodzi noc,
zapadający zmrok zagląda przez okno
nie zwracając uwagi na cienie rzucane przez
lampy.
Patrzę w dół
na rzekę świateł,
na betonowe domy
z nieregularną mozaiką
oświetlonych okien.
Zmęczenie pogłębia rysy,
kładzie ołowiem na powiekach
smutek,
ból,
samotność,
tysiące myśli.
Słowa tak ranią...
Samotna łza, bezgłośny szept,
który krzykiem się staje: Dlaczego?!
autor
Pedro
Dodano: 2007-01-04 17:42:56
Ten wiersz przeczytano 482 razy
Oddanych głosów: 11
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.