dlaczego tak?
dlaczego tak jest?
czym zasłużyłam na to?
na ten brak slów,
na tą kaźnię całą?
czy źle zrobiłam,
że na ten świat przyszłam?
lecz przecież to nie jest,
to nie moja wina!!!
gdzie się podziało szczęście,
które me oczy rozjaśniało?
gdzie się podziało szczęście,
które się całą duszą śmiało?
czy rozwiał je wiatr
tak jak ostatnie złudzenia?
czy potok łez zmył
z serca ostatnie marzenia?
co zrobić mam
by odmienić ten stan?
jak zmienić człowieka na lepsze,
który sam zmienić się nie chce?
dlaczego niszczysz mój świat... tato...?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.