Do ....
Wciąż mnie ranisz słowami
I myślisz, że wszystko jest dobrze
Bo nie płaczę
Bo moje usta milczą
Lecz gdybyś miał choć skrawek serca
I patrzył nim, i słuchał
Wiedziałbyś...
Że moja dusza krzyczy rozpaczliwie
Że moje serce zalewa się łzami
Że rośnie powoli we mnie coś
Czego żaden czas, żaden lek
Nie uleczy....
Dzięki, że uczysz mnie jak pogardzać... Dzięki, prze Ciebie boję się otworzyć na świat...
autor
tajemnicza_
Dodano: 2005-05-14 11:25:32
Ten wiersz przeczytano 499 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.