Do M***
wracając myslą do złudnych nieprzespanych
nocy...
zapominam czasem o tym jakim wybrańcem
losu...
zgotował mnie zazwyczaj nikczemny los...
wiem,ze nie jestem mu sie w stanie
odpłacić...
lecz swym niestrudzonym,pałającym uczuciem
pragnę...
oddać choć nikłą kroplę oceannego
długu...
przysięgam,że swą nieustajacą miłością będę
dziękował za nieopisywalne szczęście...
M oja O szałamiająca N iesamowicie
I nteligentna A dresatko...
...kobiecie,która dodaje blasku memu życiu...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.