do M.
Spokojniej,
gdy do snu wspólnie oddychamy…
Zapomnij…
(Znamy się, więc się nie poznamy…)
Zmarzyłam
na jawie koszmar o odmianie…
Zbłądziłam
myślą, mową, uczynkiem oraz
zaniedbaniem…
Przepraszam…
Gdy do snu wspólny oddech słyszę,
lgniesz do mnie,
bez ale, bez żalów… Pssst… Będę
myśleć ciszej…
…
… zaśnij mnie
przy sobie … Nie wiedźma lecz wróżka
–
– znów prysł czar!
… a błogość wchodzi na
paluszkach…
© Copyright by FamFatale
autor
FamFatale
Dodano: 2008-12-14 10:52:14
Ten wiersz przeczytano 634 razy
Oddanych głosów: 12
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (7)
Jakiś mało przekonujący... te dwukropki i w
ogóle....Normalnie aż poczułam to sapanie.
Nie bój się śpij spokojnie... już... cisza:)
Rozmarzony tak ciepły, że aż poparzony :)) ładna
konsystencja treści aż się w głowie mej nie mieści ;)
podoba się.
Rozmarzenie w każdym calu .....pięknie
No cóż, forma i treść intrygująca, niedopowiedziana i
zarazem wyzywająca do rozszyfrowania, choć nie powiem,
by mi się zdawało, że wiem o czym mówisz. Może o
rozminięciu sfery uczuciowej - emocjonalnej z
fizyczną, ale to tylko moje pierwsze odczucie,
pozdrawiam :)
Bardzo ciekawa gra słów i zastanawiający przekaz -
najważniejsze, że optymizmem powiało.
i pięknie zaśnij znam to jest przekładka na stałe
Dobry