Widok z dachu…
Dam Ci żar cynamonowy,
Dam IQ – gąszcz figlarnego…
Ty zapytasz się – lecz potem
–
Jak masz się wyplątać z niego?
Dam tęsknotę na patyku,
Dam Ci gar gorących wspomnień…
Ty zapytasz na chodniku,
Gdzie podziałam się? Gdzie szlak do
mnie?
… a gołębio-wróbla dusza
miast się w garści sierścią mościć,
rozłąk trelem chcąc nie-wzruszać,
kanarkuje wśród zarośli…
Dałam klucz do wrót zawartych,
Dałam plany labiryntu…
Łap! Goń! Śledź i krocz Uparty!
Ja poszukam nam absyntu…
… z dachu odtąd dalekiego,
z tragi-baśni-mordowanej
kapie morał: „Chcemy czegoś,
lecz brakuje
nie(c/d)o-wiary”…
© Copyright by FamFatale
Komentarze (2)
Niezwylke władasz symbolem... nie straszna Ci
mataforyka...dajesz piękno...
subtelność....finezję.... zdecydowanie na tak!
Tyle obiecujesz, że trudno dać wiarę. ;)