DO CZWARTEGO WIESZCZA
Cóż Ci świat uczynił liryku,
żeś go takim wspaniałym wieńcem
przyozdobił?
Co dał Ci prócz zimna? Cóż dla Ciebie
zrobił?
Za to, że wlałeś ulgę z zdławionego
krzyku
na zwęgloną dusze ziemi.
A może gdzieś ukrył nagrodę dla Twej
sławy
i włożył je między bliskie Ci obrazy?
Tu obok wiszących na ścianie cieni
w naszkicowanej ranie?
Cóż Ci Bóg uczynił Cyprianie,
żeś przyjął cierniową koronę na swe
skronie
i krzyż w talencie co jak kamień tonie
w ludzkim społeczeństwie. Ach, gdyby twoje
granie
Można było usłyszeć w pieśni słowika,
twa dusza odrodziłaby myśli wolne i
gotowe
lecz wciąż zaplątane w niezrozumianej
mowie.
Więc zamilcz i odejdź tak jak echo, gdy
znika
w obronnej egidzie...
Cóż Ci ludzie uczynili Norwidzie,
żeś ich tak wychwalał w barwie pięknych
słów,
nie zaliczając swej głowy między poczet
głów
Wielkich, ukrywając dusze we wstydzie.
Budowałeś pomniki dla ubranych w laury
Dla romantyków i bohaterów sypałeś
mogiły,
Dla tych co z Tobą lecz bez Ciebie żyli.
Którzy szukając znaków karmili złotem
chmury,
gdy Ty umierałeś w pożyczonych butach.
O nieszczęsny zaklęty w poetyckich
nutach!
Dziedzicu boskiej harfy Orfeusza!
Dlaczego nie wyrzeźbiłeś sobie słuchaczy w
kamieniu?
Dlaczego nie naszkicowałeś człowieka co nie
zagłusza
Twojej pieśni? Oni więcej by znaczyli niż
Ci co w imieniu
sztuki, zapisali Cię w bezimiennym
dzienniku.
Cóż Ci świat uczynił liryku,
żeś dla niego budził mrok dniem i ranek
nocą?
Zmrok oplotłeś szalem z zorzy. A dzień
złocą
promienie, które zakląłeś w wielkim
pomniku
i w postaci pięknej kobiety...
Patrzyłeś zza niego na grzechy Balladyny i
Konrada,
co walczyli o ojczyznę niby hien gromada
,
a Ty jej dusze czyściłeś piórem poety.
Dziś widzę Twą nędzną postać, z brodą i z
twarzą ziemistą
brudną, z źrenicami utkwionymi w wizje
rajskiego ogrodu.
I nie rozumiem coś Ty im wszystkim uczynił
artysto,
Że nie nazwali Cię pierwszym wśród
wieszczów narodu?
Komentarze (1)
dlugi .
ale naprawde warto przeczytac
pozdrawiam +