Do jednej sprzedawczyni
erekcjato
Kiedy Ciebie widzę
Aniele za ladą,
Odezwać się wstydzę,
Uśmiecham się blado,
Nie wiem, co chcę kupić
Kobieto bez skazy,
Stoję wciąż jak głupi,
Patrzę, jak w obrazek.
Zaraz setki marzeń
Przychodzą do głowy,
A Ty mnie obdarzasz
Uśmiechem służbowym.
Wzbiera uczuć morze,
W sercu gra muzyka,
Bo wiem, że Ci włożę
Kartę do czytnika.
A jeśli ktoś myślał o czym innym, to jest świntuch (ale bardzo mi życzliwy)
Komentarze (20)
:)))))))))
Klient klientowi nierówny, a Ciebie - Jastrzu - gdy
stoisz, wkładajac kartę...
... lubię nadzwyczajnie!
też jestem świntuchem bo brzydko myślałem podszedłem
do czytnika i kartę przytknąłem ...
:)))))), zatkało;)
Miłego dnia Jastrz:))
No, no , fajne.
Pozdrawiam :)
Jestem świntuchem...fajne erekcjato. Pozdrawiam;)