Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Do K.C.

Urodziłeś się
Cierpiałeś
Popełniałeś błędy
A jednak jesteś idolem
Wady nie przyćmiły twej
Roziskroznej jasnej duszy
Gdy do mas uszu spłwały
Twój gniew, ból, strach
Gdy z palców na struny płyneła krew
Gdy Twój głos krzykiem wyzwolenia
Chwile rozdzierał prawdziwością
Lecz Tobie nie chodziło o modne uwielbienie
Chwilowe, ulotne, zauroczenia

W tym ciele Twoja dusza czuła się uwięziona
Za delikatna, aby nie uszkodził ją brud i kurz
Powoli rysy pokrywały jej lśniącą powierzchnie
Kawałki barwnego szkła zmieniały się w platynowe płyty
I każda rozdrabniana wcią i wciąż
Wędruje z rąk do rąk
Z każdym utraconym kryształkiem
Słabłeś
Targany, obmywany brukowym językiem
Nie takiej pragnąłeś sławy
I aby ją zdobyć płynąłeś
W lekkich zielonych oparach
W ostrym znanym n. zapachach


Lecz dusza krwawiła
Na szczycie płakała
Skóra przebita
Biel i czerń w żyłach płynie
Przynosi chwilowe ukojenie
A potem cene płacić trzeba
Okrutną
Mózg ryczy
Artykuły szarpią
Bliscy atakują
Nie ma pomocy
Dusza w bólu zamknięta
Błaga tylko więcej ukajającej śmierci
Choć czuje, że w ten sposób wszystko traci


Nie mogłeś zapanować
Głęboka, czarna dziura, z igłą na jej końcu
Wszyscy widzieli, potępali
Nikt nie chciał pomóc
W klatce zbita, krwawiąca, zniszczona
Owym chwilowym ukojeniem
Zwinięta w kłębek na własnej posoce
Leżała piękna dusza
Nikt nie wyciągnął srebrnej dłoni
W obłoku papierosowego dymu
Ostatnia łza spłyneła
Spust przyciśnięty


Złote loki zplamione krwią
Jesteś tak szczęśliwy
Odeszłeś
Dusza poczuła, że ciało
Już nie ciązy
Nie pragnie ciepłej bieli i czerni
Z góry spojrzała
Na krzywdzicieli i tych których kochała
I zniknęła
Odpoczywa, wiecznie młoda
Zapewniła na tym świecie
Sobie wieczne życie


Lecz utrata pięknej duszy
Dotąd odbija się w sercu
Gdy słyszysz głos
Głos wyzwolenia
I płacze choć wiem, że nie powinnam
Bo już nie jesteś krzywdzony
Nic Cie nie zmusza
Do tego czego nie chcesz
Lub nie powinneś
I odpczywaj artystyczna duszo
Bo to sobie wywalczyłeś
Bólem, uzależnieniem i cierpieniem
I pamięć Twoja zostanie w ludziach


Krzyk wyzwolenia i muzyke wolności
Za każdym razem
Gdy usłyszymy ten dźwięk
Krzyk wyzwolenia i muzyke wolności
Za każdym razem gdy złote loki
Zabłysną na ekranie
Za nic Cie nie winie
Bo nikt nie jest idealny
Podziwiam Cię
I za zalety
I za wady
I zostaniesz królem Grungu
Dotąd do póki
Twoje dzieła będą słyszalne
Dopóki ludzkość nie zginie
Dopóki zostaną prawdziwi by
Móc podziwiać prawdziwość


Ty znasz swoje racje
Twoja dusza pachnie jak duch nastolatki
Jesteś taki szczęśliwy
Kocham Cie
Nie uderze
I przysięgam, że nie mam broni
i zostań takim jakim Cię pamiętam
Z wspomnień
-Spójrz na jasną strone samobójstwa
Chroń, chroń swoich przyjaciół
Kto zostanie królem i królową balu?
Komar
Moje libido
Choć porozmawiajmy o kimś innym



Bo ja płacze...

Dla tego dzięki któremu przejrzałam. Dla jedneggo z najprawdziwszych artystów. Dla Prawdziwego.

autor

Plateau

Dodano: 2006-01-09 21:35:25
Ten wiersz przeczytano 560 razy
Oddanych głosów: 0
Rodzaj Bez rymów Klimat Smutny Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (0)

Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »