Do moich braci
Bracia moi, o wielcy! Wybaczcie
niewiernemu.
Choćbyście kroili żywo, stąpali po mnie
końmi,
palili ogniem piekielnym czy rozciągali
słońmi,
nie ruszę z wami w świat, sercu zaufam
własnemu.
Baltazarze odważny! Krajów niezłomny
odkrywco.
Niczegom tak nie pragnął, słysząc wiatru
głosem,
niesionym przez gładzie morza, wywyższonym
patosem,
jakbym wraz za tobą, mógł oglądać to
wszystko.
Melchiorze sprawiedliwy! Oręża wieczny
zdobywco.
O niczym tak nie myślał, widząc krwi
strumieniem,
spływanym w dół krainy, karmazynowym
cieniem,
jakbym u twego boku mieczem odwagi
błysnął.
Bracia moi, o bracia! Za wątły jestem do
was.
W blasku życia i chwale, góry przenosić
pragniecie,
u mnie stanowią inne, prawidła bycia w tym
świecie.
W kobiece sploty upadłem, sercem kieruję
się przecie.
Komentarze (6)
to sama prawda, mozna sprawdzic na fb :)
Witaj,
nie wiem ile w tym prawdy ale potrafisz przekonać
czytelnika. Wiersz jak i poprzednie, które
przeczytałam jest bardzo ciekawy.
Pozdrawiam:))
Dla mnie wiersz napisany z dużym poczuciem humoru,
pomimo, że w klimacie dramatycznym.
Podoba mi się użyte słownictwo, odpowiednio do
założonego( tak myślę) patosu humorystycznego.
Kacper, Baltazar i Melchior to prawdziwe postacie. ci
opisani w wierszu są to moi bracia :) Ja nazywam się
Kacper (ojciec miał fantazję prawda?). Baltazar zawsze
podróżował, od 6 lat ustatkował się ... w Australii.
Melchiorowi kilka tygodni temu na turnieju rycerskim
ucięli palec. Na szczęście walkę wygrał. No i tak
powstał wiersz ...
Ciekawy wiersz, jest Melchior i Baltazar... a
Kacper... kim jest podmiot liryczny, i skąd w nim te
rozterki?
podoba mi się ten wiersz, zatrzymuje
Jestem wstrzasnieta do podstaw, troche moze
przerazona, ale i zachwycona zarazem. Totez
patetycznego Autora cieplutko
pozdrawiam!