Zmartwychwstanie
Każda z twoich blizn jest jak snu
przygoda.
Zasypiałaś zbyt często, by odszukać
Boga.
Z Kropelkami krwi spłynął, nie pokrzepi
więcej.
Żądze stali rozcięły splecione z nim
ręce.
Posmutniały zakleił nieswoimi szwami
serca rany, zadane dziewczęcymi łzami
- bolą życiem ?
Każde z moich pragnień jest jak lot
stulecia.
Zasypiałem zbyt rzadko, aby w dal
uleciał.
Jedno z marzeń wypuszczę pod niebo ze
smyczy,
niech odnajdzie demona, co w twym ciele
krzyczy.
Chwyci czarta za rogi i wyrwie w
przestworza,
ku pamięci tej chwili jaśni żółta zorza
- na północy ?
Zerwę dla cię szybciutko jeszcze jedną
linę,
błyskającą wśród tłumów na jedną
dziewczynę.
Odczytałem ? w twych oczach znajduje się
trwoga.
To pragnienie dla Ciebie zmartwychwstanie
Boga.
Komentarze (1)
Z przyjemnością przeczytałam.
Uwierzyłam w tę prawdziwą miłość.
Szkoda, że nie widzę tu czytelników, nie wiedzą co
tracą. Cieszę się, że zajrzałam tu do Ciebie.
Mam chwilę czasu i czytam Twoje wiersze.
Pozdrawiam:)