Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

DO RODZINY Z BEJA

Cichy wieczór już nadchodzi.
Po policzku spływa łza.
Patrzę w ekran i nic nie widzę.
Ktoś dziś zranił mnie.
Nie był to żaden kochanek.
Zraniła mnie rodzina z beja.
Będę płakać w samotności.
Nie dam Wam tej radości.
Dziękuję tym, co we mnie wierzyli.
Miłymi meilami pokrzepili.
Kochałam Was jak rodzinę.
Z Wami spędzałam chwile.
Tu szukałam czterolistnej koniczyny.
W niebo z Wami patrzyłam.
Gwiazdy liczyłam.
Szczęścia radości strapionym życzyłam.
Może jestem inna zbyt wrażliwa.
Może dziwna i naiwna.
Jednak stąpam twardo po ziemi.
Jak trzeba jest ze mnie hetera.
Zafunduje Wam rozrywkę.
Całe życie marzyłam o pisaniu.
Nie pozwolę skazać się z góry.
Pokazuje swoje pazury.
Wieść mnie ta zmartwiła.
Lecz mocno pokrzepiła.
Podziwiam wprawę waszego pióra.
Sama też nie dam nura.
Wystarczą dwa słowa.
Postanowiłam!
Zostaje!..

autor

MAGNOLIA

Dodano: 2007-04-15 00:02:39
Ten wiersz przeczytano 606 razy
Oddanych głosów: 33
Rodzaj Nieregularny Klimat Optymistyczny Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (0)

Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »