Do trzech razy sztuka...
Dopiero w obliczu śmierci zdajemy sobie sprawę jak bardzo pragniemy żyć Boże dziekuję Ci że tyle razy uratowałeś mi życie
Pierwszy raz...
Pamiętam tylko łzy spływające po twarzach
moich rodziców..
...błąd lekarza...i Twą delikatną dłoń,
Która nie pozwoliła mi odejść
...
Dziękuje Ci Boże
Drugi raz...
Pamiętam tylko nazwę tych kropli...
...moją głupotę...i Twój ciepły głos,
Który zatrzymał mnie na Ziemii
...
Dziękuje Ci Boże
Trzeci raz...
Pamiętam tylko jak całe życie ukazało mi
się przed oczami...
...nadjeżdżający samochód...i Twoje
światło,
Które pokazało mi wyjście z labiryntu
ciemności
...
Dziękuje Ci Boże
Dla tych którzy stracili chęć życia... *Zauwazyłam ze wielu z Was nie rozumie tego wiersza...zadne z tych zdarzen nie było próba samobójcza *Krótkie wytłumaczenie: -za pierwszym razem gdy miałam dwa tygodnie lekarz postawił mi zła diagnoze,podal nie te leki -za drugim razem majac dwa latka napiłam sie kropli do oczu,bo byłam ciekawa...jak to dzieci -za trzecim razem majac 16 lat wpadłam pod samochód...to był najwiekszy cud *mam nadzieje ze teraz zrozumiecie mój wiersz;)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.