Do ucha sztambucha
Gdy runie ułożony świat
(nie masz się czego chwycić),
sięgasz do miejsca gdzie, od lat,
spoczywa twój zeszycik.
Powiernik niegdysiejszych trosk,
który cierpliwie słuchał,
nawet gdy tego miała dość,
mokra od łez poducha.
Kiedy przelejesz cały żal
na jego chłonne strony,
jak niepotrzebny stary grat,
zostanie porzucony.
Komentarze (59)
do sztambucha i zostało w szufladzie dziś na blogu jak
na bazarze ludzi tłum
Dziękuję za komentarze Ziu-ko i karlu.
Miłej środy:)
Dziękuję za komentarze Ziu-ko i karlu.
Miłej środy:)
:) Masz rację Anno, peelka woli wypisać smutki niż
zwierzać się znajomym. Miłego dnia:)
One są cierpliwe i umieją słuchać...Miłego dnia
krzemAniu;)
ktoś usłużny kiedy znajdzie...
nie wiadomo, jaka go myśl najdzie?
Pozdrawiam serdecznie
myślę, że do tego pamiętnika jescze nieraz wróci.
Skoro sympatycznie - Fredzie, to zmieniam klimat na
ciepły. Miłego dnia:)
Sympatycznie napisane. Dzisiaj się prowadzi podobno
blogi. :)
Miłego dnia Karolino:)
Dziękuję MariuszuG za pomoc w określeniu klimatu, a
Tobie Janie za, bardzo ładny, rymowany komentarz.
Miłego dnia:)
każdy ma taki zeszycik :) chociaż nie każdy ma go w
formie papierowej.. pozdrawiam pięknie :)
pożółknięte karteluszki
nawet te łzy do poduszki
w pamiętniku zapisane
i przed światem ukrywane
po latach przypomnieć mogą
jaka człowiek kroczył drogą
przeglądasz kartka za kartką
życie mija, kroczy wartko...
Miłego dnia.
Czytam wiersz jako melancholie z zakamuflowaną ciepłą
nutką.
Pozdrawiam :)