Do Weroniki M.
Pamiętasz naszą pierwszą na wrotki
wyprawę,
Pragnąłem byś miała piękną zabawę.
Gdy biegłem tak z Tobą,
Czasem zostawiałaś mnie za Sobą.
Gdy sunęłaś tak gładko po asfalcie,
Biegłem za Tobą zaparcie.
Krzyknąłem wtedy "Zaczekaj królowo,
Bo nie nadążam myśleć głową".
W tem ujrzałaś rozdroże,
Wiec spytałaś "którędy teraz panie
majorze?"
Powiedziałem Tobie "jedź prosto królowo tą
scieżką łąkową".
Po tych słowach zapisałem na końcu
pytanie:
Co mnie natchnęło? przyjaźń czy...?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.