dobra Ona
byla raz sobie Dziewczynka
mila i niewinna
byla bo zyla
kochala zyc
kochala to co zyje
powiedzmy szczeze byla dobra
czas plynal
mijaly lata
Dziewczynka rosla
rozumiala juz wiecej
wiedziala durzo
znala zycie
nadal je kochala
byla dobra
nastepna wiosna przekwitla
wyslchy kwiaty
z braku wody
tej zyciodajnej
slodkiej wody
potrzebnej
wyslcha skora
zapadly sie oczy
stacily blask
zzolkla cera
rochy staly sie wolniejsze
bolesniejsze
Ona nadal kochala zycie
nadal byla dobra
choc wiedziala
wiedziala to dobrze
ze nie wszyscy sa tacy
ze malo jest dobra na swiecie
teraz kwitna kwiaty
na ziemistej mogile
ktorej nikt dobry nie odwiedza
choc w glebi
zakopana
jest Ona dobra Dziewczynka
kochala zycie
milowala wszystko co zywe
zawsze byla mila
byla dobra
a teraz zrzeraja ja robaki
i sprawdzaja czy jest
tak samo dobra
w smaku
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.