Dobrana para
Tak zaczynali Ania i Zdzisek:
ona jak gąska, on ufny lisek,
lecz gdy już weszli w życie dorosłe
- stała się sową,
a on tym osłem…
(czasem się zdarzy niezgrana para,
jak kameleon i myszka szara,
co jak ta mrówka pracuje w kółko
ale dla trutnia wciąż nie jest
pszczółką)
lecz nie tym razem!
On brał pożyczki,
jak wół harował dla swej łasiczki,
a że jak goryl miał w głowie sieczkę,
chcąc zadowolić swoją małpeczkę,
którą codziennie nazywał skarbem
- stał się wielbłądem
z podwójnym garbem
i do dziś żyje ślepo, półgłucho,
staruszek hipcio ze swą ropuchą.
Komentarze (49)
Anno, rozbawiłaś :))
Pozdrawiam serdecznie :)
Super na wesoło ...to chyba ze mną w głównej roli ...
Haha :))
Świetne!
Pozdrawiam serdecznie :)
hahaha...super Aniu:):)
Fajny wiersz życiowy z humorkiem, pozdrawiam ciepło.
Dobra życiowa opowieść w formie bajki. Myślę, że wielu
mogłoby się utożsamić z przekazem Twojego wiersza.
Pozdrawiam Anno:)
Marek
Jaki cudny wiersz z delikatnym humorem. Pozdrawiam
bardzo serdecznie.
Jaki cudny wiersz z delikatnym humorem. Pozdrawiam
bardzo serdecznie.
*fajnie
Bywa i tak, a wyszło fanie:)
Pozdrawiam:)
Przewrotnie z humorem, na dzień dobry:). M
:))
świetne podoba się
Miłego dnia Aniu... dziękuję za uśmiech:)
Świetne, z humorem, życiowe, co mogę jeszcze
dodać...super! :)) Pozdrawiam Aniu serdecznie :)