Dobrze mi tak
Wyrzezany litością
po niebieskich migdałach,
z okruszyn fajerwerków
z zaświatów gryps dostałam.
Atramentem domyślnym,
że wyrzekasz, przeklinasz,
nie mam czekać, nie szukać.
i w tym moja też wina.
Spopieliłam już wzrokiem
słowa trzy, a może dwa
że aż ziąb mnie obleciał
- pozdrawiam, miłego dnia.
Komentarze (5)
No i poszedł sobie, czasem trudno to pojąć i
zaakceptować. Ladnie ujęte.
Wiersz elegancki, sympatyczny- pobudza wyobrażnię
czytelnika.Słychać i czuć, że wyszedł spod
mistrzowskiego pióra.
1 zwrotka - masz dwa razy gryps, czy to nie błąd?
Z zaświatów.... różnie można rozumieć ...ale to
dobrze, bo wiersz stwarza wielość interpretacji. W
każdym razie treśc listu mrożąca... tajemnicza....
Intrygujący ten twój wiersz.
Pewnie wybiegłaś naprzeciw orkiestry, ale przystań
chwilke w cieniu a on sie opamięta i kolejnym razem
przysle zupełnie inny gryps.. Wiersz...taki zza
światów troszkę..