Dobrzy ludzie się pochowali
Nie krzycz-nikt Cię nie usłyszy
Nie płacz-nikt nie wytrze łez
Ty pewnie mnie nie słyszysz
Bo tej wiosny nie zakwitł bez.
W którą bramę zakołatasz?
Żadna nie otworzy się
Wszyscy ludzie tego świata
Odrzucili Cię...?
Zima i biało wszędzie
Lata nie będzie już
Zamarzł staw,zamarzły łabędzie
Biały śnieg przykrył kurz.
A samotnie dziewczynka mała
Przemierza wciąż te same drogi
Dlaczego się nie schowała...?
Jej oczy pełne są trwogi...
I nigdy nie dojdzie do celu
Choć ma wyznaczone zadanie
Ludzi nie spotkała wielu
Zadaje im wciąż jedno pytanie
Co się dzieje tam w oddali?
Dobrzy ludzie się pochowali...
czasem zwykły sen może zainspirować,gdy się z niego obudzisz....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.