Docenzurować!
z cyklu Kwadratura szyi
znów byłem na pokazie szklanej mody
wymyślają się eufemizmy, wymówki
a w każdej - rośnie kropelka. i dobrze
dziesiątki kobiet - w prawo, w lewo
samobieżne kukły na straganie, od wieków
zanurzone w gęstych cieczach
(barwy zmyły się, gdy nie było nas
jeszcze
na świecie. wyjątkowo toksyczna powódź)
przytulam. dym gryzie w oczy
(pokój - kurny Pałac Kultury
gospoda dla dwóch osób)
po północy pożyczę ci marzenie, wybujałe
sny
kolorowe jak tęcza LGBT
czyste jak biel flagi za oknem
(znów się poddałem)
bierz, zanim nas wyrzucą
za niezapłacony rachunek
urzędnik strzegący moralności
(cokolwiek jeszcze znaczy to słowo)
zamaże nazwy na etykietach
i, straciwszy węch i smak
upijemy się w parku płynem do mycia
naczyń
myśląc, że to gin
Komentarze (6)
*gdyż
serdeczności Flo:)
aż stanie się jasność, lecz czy to ma jakieś znaczenie
gdż ukradziona chwila jest nie do cofnięcia...
Miraż wielkiego świata, głupotę naszą oplata.
Jak zwykle niezwykle.
czlek jest swiadom swojego skrawka bytu, zaleznego od
czynnikow zewnetrznych. Jakas unia albo inny mesjasz
zderegulowalby rynek (amen), wprowadzajac sybsydia dla
kazdego poety + polowica. Rozkwitlo by slowo pisane,
wzroslo zuzycie energii. Nie ma wiarygodnych badan,
wzrost sprzedazy, ale czy ilosci spozycia czy raczej
przejdzie w jakosc.
Taki dekagencki wiersz na wiosnę?Panie Florianie
litości