Dokąd
Jestem i zarazem znikam
w obłędzie szalejącego tempa życia
które jest nie do zdobycia
mój los jest w moich rękach
ale czy na pewno w moich
czy też wszystko zależy od Boga
który jest lub Go nie ma
zależy jaka człowieka droga
prosta czy kręta
usłana różami czy też w fekaliach
ginąca w odmętach
a najważniejsze jest obranie celu
który konsekwentnie się realizuje
cały trud się w to wkłada i czasem się
udaje
czasem niepotrzebnie się strudzę
a kiedy jestem już na szczycie
uważam bo drugi koniec góry jest śliski
żeby nie stoczyć się na dno
nie przekraczam granicy
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.