DOLINA SEKCJI
Nad doliną ubarwioną
kolorami przemijania
kruki i kondory krążą
chcąc zaspokoić pragnienia
wszędzie porozrzucane
połamane serca
niespełnione marzenia
dawno zapomniane dążenia
struchlałe myśli
po mózgach się plączą
a widząc że nie mają
wyjścia cichutko konają
rozszalałe czarne ptaki
rozszarpują wszystko
wydziobują uczucia ukryte
nadzieją nie wzgardzą
a dolina radośnie ranek
jak zawsze powita
jakby nic się nie stało
nic nie wydarzyło
Komentarze (24)
Malowniczo przedstawiłaś obraz śmierci. Wiersz potrafi
sprawić że serce zadrży i budzi się w nim lęk. Dobrze
to ujęłaś. Pozdrawiam:)
Tylko ona ma tyle cierpliwości aby ze stoickim
spokojem to znosić... Moc serdeczności :))
(dolina radością ranka - może...)
a śmierci wszystko jedno radość smutek
bezwzględność
dobry tekst poetycki
pozdrawiam
Wyrazisty mocny wiersz pozdrawiam
-- mrocznie powiem wręcz przerażająco w Twoim
wierszu, nie mniej jednak pozdrawiam bardzo, bardzo
ciepluteńko.. :)
ciekawy intrygujący wiersz pozdrawiam
Wizja dość groźna. Dorze, że nastaje ranek.
Pozdrawiam.
Super!
Obojętności marne oblicze ja chcę ją przepędzić..
Po to ja krzyczę
Pozdrawiam Ciebie Milutko:)