Domek z kart
Szukam czegoś, co pozwoli mi zapomnieć
Że w moim życiu jest ciemno
I że noc obszywa dzień
A światło nie daje żadnych iskier
Nie brakuje mi nic ale przecież brakuje mi
wiele
Jestem za słaba aby jeszcze raz wstać
I za silna, aby tu leżeć
Teraz się przebudziłam
Trzymam światło w moich rękach
Nie myślę już
Że kartka się jeszcze raz obróci
Odnowiłeś moje życie
Zaraziłeś mnie swoją mocą
Sprawiłeś, że wszystko jest warte życia
Nie chcę się temu oprzeć
Postawiłeś swoją świecę
I dałeś światło mojemu życiu
Ułożyłeś moje życie jak domek z kart
Zbudowany na Tobie
Jak każde słowo potrzebuje głosu
Jak księżyc topi się w każdej nocy
Jak każda prawda i jej oblicza
Dokładnie tak potrzebuję Ciebie
Jesteś wiatrem i nosisz mnie wysoko
I wiem, że możesz zobaczyć jak latam
I zmusić nawet jednym słowem
Znów się przebudziłam
Z ciemnością w moich rękach
Nigdy bym nie pomyślała
Że kartka znów się obróci
Zburzyłeś moje życie
I nic przy tym nie pomyślałeś
Byłeś sensem i wartością życia
A teraz to wszystko nie jest nic warte
Po prostu zgasiłeś moją świecę
Ponieważ już jej nie potrzebowałeś
Czynisz moje życie domkiem z kart
I wyciągasz kartę z pod spodu ...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.