Domek z kart...
Jak domek z kart rozpadam się,w drżących
dłoniach trzymam łzy, a każda z nich to
krzyk...
Chcę zapomieć a nie mogę.
Chcę zapomieć bo to tak bardzo bolało.
Kobieta podobno wiele wybaczy,ale nigdy nie
zapomni.
Codziennie walcze z tym jak Don Kichot z
wiatrakami.
Im bardziej sie staram tym wiecej o tym
myślę.
Czuje się jak małe dziecko, które po
bolesnym upadku podniosło się, ale każdy
swój nastepny krok stawia bardzo
ostrożnie.
A Ja chciałabym znów sie zapomieć...
chciałabym z wielkim zaufaniem pobiec w
strone wyciągnietych do mnie rąk.
Przytulic się z całych sił i znów usłyszeć
te dwa piękne słowa.
I wiedzieć... że one naprawde są szczere i
prawdziwe.
I nie niszczyć pieknych chwil złymi
wspomieniami.
Tylko jak iść tą drogą wierząc, że prowadzi
ona do celu ?
Jak odbudować domek z kart na krzywym stole
??
Komentarze (1)
Bardzo sztampowo. Odsyłam do słownika ortograficznego,
a także do poradnika Szarego Wilka (sekcja
wiadomości).